Było...

niedziela, 1 kwietnia 2012

1. F*ck the system

"Walcz z życiem bo ono walczy z tobą"
~ Zayn Malik



Zadzwoniłam szybko po Olivię po czym się przebrałam i wyszłam za nim rodzice zdążyli cokolwiek powiedzieć. Wyciągnęłam paczkę papierosów i zapaliłam. Dym w moich płucach to było to. Mimo ,iż to mnie zabijało, było z drugiej strony przyjemne. Poszłam do pobliskiego parku, gdzie umówiłam się z moją przyjaciółką, którą mogłabym równie dobrze nazwać siostrą. Nagle zobaczyłam jadacego na desce chłopaka. Był taki ładny. Palił  papierosa. Ja rzuciłam mój niedopałek i poszłam w kierunku stojącej dziewczyny. Jak zwykle ubrana nienagannie. Tak, aby podkreślić jej wdzięki. Paliła papierosa. Nasze wspólne uzależnienie.
- Hej kochanie.
- No hej ! Stęskniłam się za tobą. Idziemy dzisiaj na imprezę ? Jutro nie możemy bo pojutrze jest rozpoczęcie roku. Masakra. - Wyrzuciła papierosa i zgniotła go butem, po czym ruszyła w nieznaną mi stronę.
- Hej ! Liv ! Gdzie idziemy ?!
- Do mojego kolegi. Freddiego. Robi imprezę. Darmowe narkotyki i dużo alkoholu. - Tutaj się uśmiechnęła. - Nie mów, że nie chcesz iść.
- Chce, ale nie wiedziałam po prostu gdzie idziemy. - Po drodze wstąpiłyśmy po szlugi. Doszłyśmy pod zwykłą szeregówkę. Nic nadzwyczajnego. Jednak w środku było nieźle. W huj dużo ludzi, narkotyki na każdym kroku. Wzięłyśmy torchę z Liv. Potem ona gdzieś zniknęła a ja usiadłam na balkonie i paliłam papierosy. Wypiłam trochę. Około pierwszej w nocy wzięłam kompletnie nic nie kontaktującą przyjaciółkę i zawlokłam na naszą miejscówę, gdzie zawszę chowałyśmy się po imprezach. Gdy byłyśmy malutkie właśnie w tym miejscu się poznałyśmy. Potem zebrałyśmy pieniądze i wybudowałyśmy mały domek. Wstawiłyśmy kanapę, dywan, parę rzeczy i przylepiłyśmy na ścianach masę zdjęć. Nadal je doklejamy. Spojrzałam na jedno z nich. Ja miałam rude włosy a Olivia fioletowe. Na innym ja miałam zielone a ona niebieskie. Zaśmiałam się. Lubiłyśmy esperymentować, potem zamknęłam drzwi na klucz i poszłam spać. Wstałam o dziewiątej. Liv już siedziała i paliła.
- Hej, dzisiaj trzeba iść kupic książki do naszej kochanej szkoły. - Wybuchnęła niepochamowanym śmiechem, a ja w nią rzuciłam poduszką. Od razu się opanowała. - Okej, już jestem poważna.
- No mam nadzieję. Chodźmy się ogranąć. - Pożegnałyśmy się w parku i umówiłyśmy się w tym samym miejscu za dwie godziny. Szybko umyłam się i zęby. Ubrałam się i umalowałam po czym zeszłam na dół, na śniadanie. Rodziców oczywiście nie było. Nawet w niedziele. Zostawili mi dwieście funtów i karteczkę, że mają dyżur. Westchnęłam i poszłam się przejść do parku. Zapaliłam papierosa i usiadłam na jednej z chuśtawek. Pół godziny potem przyszła Olivia, przebrana i wyglądająca jakby właśnie wstała z wiecznego snu.
- Masz kasę ?
- No jasne. - Pokazałam jej portfel.
- No to dobrze. Trzeba kupić tą zbędną makulaturę. - Pokazała mi listę podręczników. Po godzinie kupiłyśmy wszystko. Była pierwsza po południu, więc postanowiłyśmy zjeśc coś. Usiadłyśmy w naszej ulubionej, chińskiej knajpce. Około czwartej wróciłam do domu. Usiadłam przed telwizorem i oglądałam jakieś głupoty. O ósmej wieczorem poszłam wziąć długą kąpiel, umyłam przy okazji włosy. Potem naszykowałam ubranie i weszłam na komputer. Sprawdziłam twitter i facebook. Nic ciekawego nie było, ogladnęłam tylko najnowszy odcinek Skins i zaczęłam się śmiać, ponieważ mój kolega tam występował. Grał Cook'a. Potem poszłam spać. Wstałam o 8. Biegiem wrzuciłam na siebie ubranie i włączyłam prostownice. Napiłam się soku, umyłam zęby i wyprostowałam włosy. Potem pobiegłam do szkoły. Przed jej wejściem siedziała zajebiscie wyglądajaca Liv, która oczywiscie paliła. Weszłyśmy do budynku. Patrzyłam się na to wszystko z lekkim obrzydzeniem. Na sali gimnastycznej stanęłyśmy na samym tyle, oparłam się o ścianę i odetchnęłam. Nagle mój wzrok przykuł chłopak stojący niedaleko mnie. Był ubrany dokładnie jak ja. Miał kolczyki w uszach, a przez biały materiał prześwitywał tatuaż. Sama miałam jeden, na nadagarstku - "live life".
- To Zayn Malik. Przeniósł się tu, bo go wywalili z drugiej szkoły. - Uśmiechnęła się szyderczo. Sama została przeniesiona do trzeciej szkoły. Ona taka była. Szalona, nieobliczalna, ale zawsze mogłam na niej polegać.


___________________

To wszystko przez matury.
KOCHAM <3

3 komentarze:

  1. Fajne, fajne. Czekam na spotkanie Dreamer z Zayn'em . będzie ekscytującoo.

    OdpowiedzUsuń
  2. No, proszę państwa, jest pierwszy!:D
    I od razu zajebiście:D

    OdpowiedzUsuń
  3. bijacz! <3 mają śliczne ciuchy <3

    OdpowiedzUsuń